sobota, 3 maja 2014

Rozdział 7







-Za nami jest rzeka – mówił Fagot – Możemy do niej wskoczyć.
-GRRRRRRR - mówił niedźwiedź.            
-Nie chcę się zmoczyć – powiedziała Kiara – Czekaj, kiedyś ćwiczyłam Kung-fu.
I to mówiąc rzuciła się na watahę niedźwiedzi. Fagot zbladł gdy zobaczył jak Kiara wrzuca po kolei niedźwiedzie do wody i one uciekają. Nigdy nie widział takiej dziewczyny.
-Grrrrrgrgrrgrggrg-powiedziały (dobre) niedźwiedzie (co po polsku znaczyło „dzięki, ale my  już spadamy” tłumaczyła Mufa)
Kiara, Mika i Fagot nie zrozumieli co niedźwiedzie powiedziały ale na szczęście Mufa im przetłumaczyła.
-Skąd ty znasz ich język?- spytała z ciekawości Kiara.
-Tak naprawdę to nie znam tego języka – mówiła Mufa – ale jak zatykasz i odtykasz uszy to wtedy zrozumiesz.
-aha –mówiła Kiara – a jak się z nimi porozumiewasz?
-Dodajesz na początku i na końcu gr – Odpowiadała Mufa- np. grgramgr grw grtenisagr (gram w tenisa)
- Idziemy się napić tej wody z rzeki? – zapytała Mika.
-Okej-powiedzieli wszyscy naraz.
Fagot chciał zepchnąć Mikę do wody ale ona zrobiła unik i to on do niej wpadł .
-HA HA HA-śmiały się dziewczyny.
Fagot chciał wyjść z wody ale coś przyciągnęło jego uwagę. Coś świecącego w wodzie.
-Chodźcie dziewczyny mam tu coś ciekawego.
-Nie nabierzesz nas Fagocie.
-Wasz strata-powiedział Fagot.
Wtedy dziewczyny nie wytrzymały z ciekawości i weszły z niechęcią do wody.
-O co chodzi – spytała Kiara dopływając do niego.