czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 5



Chcieli wyjść, ale niedźwiedź pociągnął coś długiego i grota natychmiast się zamknęła. Fagot chciał skoczyć na niedźwiedzia, ale Kiara go zatrzymała.
-Fagot są dwie malutkie sprawy powiedziała Kiara – pierwsza niedźwiedź jest silniejszy niż ty, a po drugie może być więcej niedźwiedzi.
Fagot zrozumiał, że nie miał co walczyć z niedźwiedziem, ale Kiara miała pomysł. Podeszła do niedźwiedzia i wytłumaczyła mu, że są tylko tu na chwilę. Niedźwiedź zamiast im pozwolić zostać ryknął dużym śmiechem i wtedy wszystkie niedźwiedzie się obudziły.
-Dziwnie się nawołują- powiedziała Kiara- nawoływać się głośnym śmiechem?
Teraz niedźwiedzie nie rzuciły się nie na nich tylko pobiegły na sam koniec groty. Fagot myślał, że to on ich przestraszył, ale się pomylił bo naraz z wejścia dochodziły głośne ryki i bicie w wejście groty. W tym momencie wszyscy zrozumieli że to nie ich się przestraszyły niedźwiedzie tylko tych niedźwiedzi, które były na zewnątrz,  no już prawie w środku. Spanikowani nie wiedzieli co robić, a już tamci prawie dostali się do groty. Trzeba było iść na koniec groty, ale jak byli w połowie  to te niedźwiedzie które były na końcu groty też znalazły się na jej środku, bo z tamtej strony dobijały się inne niedźwiedzie. Nie było wyjścia trzeba pomóc tym niedźwiedziom co są w środku groty. Kiara szybko wpadła na pomysł, żeby zrobić tunel, wejść do niego, a potem go zasłonić. Niestety mieli za mało czasu na wykopanie tunelu. Fagot który był załamany biegał w tą i w tamtą stronę i naraz gdzieś wpadł.Zobaczyli że to był tunel. Mieli kupę szczęścia, ale trzeba było się porozumieć z niedźwie-dziami w środku i wtedy Mufa wkroczyła do akcji i nie wiadomo jak, ale się z nimi porozumiała, że chcemy im pomóc i szły za nami do tunelu. Wszyscy wskoczyli do tunelu, ale niestety on nie był dokończony. Zdążyli tylko zakryć wejście do tunelu, a już tamte niedźwiedzie nadbiegły.