Jak szukali jeziora to Fagot
zauważył, że są ciemne chmury.
-Chyba będzie padać – powiedział.
I właśnie wtedy zaczął padać
deszcz. Nikt nie chciał być mokry, więc zaczęli szukać schronienia. Kiara
zobaczyła czterech panów z parasolkami i wpadła na pomysł:
-Możemy iść za tymi panami dopóki
nie przestanie padać deszcz.
Teraz Kiara szła za pierwszym
panem, który był wysoki i chudy. Mika szła za drugim, który był mały, ale
chudy. Fagot za trzecim panem wysokim, ale grubym. Mufa musiała iść za malutkim
i bardzo grubym panem , więc trochę była
mokra. Szli tak aż przestał padać deszcz i wtedy akurat zobaczyli przed sobą
jezioro. Mufa chciała się pierwsza napić, ale jakaś żaba wyskoczyła z jeziora
na trawę i strasznie się przestraszyła (Mufa prawie wszystkiego się boi) i uciekła
za Mikę.
-Boisz się żab? – zapytała się śmiejąc
Mika.
-Tak - odpowiedziała Mufa.
-Mufa nie bój się żab, bo co by
było jakbyś spotkała niedźwiedzia – zaśmiał się Fagot.
Mufa z przerażeniem podskoczyła.
Nie strasz mnie – krzyknęła.
To tylko żart – mówił Fagot nie
mogąc się powstrzymać od śmiechu.
Dla mnie to nie był żart – wściekała
się Mufa.
To w końcu napijemy się tej wody
czy nie? – powiedziała Kiara – bo musimy już iść w dalszą drogę.
Wszyscy się zgodzili, ale Mufa
ostatnia podeszła się napić wody z jeziora.
Jak się napili to poszli dalej. Nagle zaczął padać śnieg i
teraz naprawdę musieli się gdzieś schować. Kiara zobaczyła grotę i wszyscy tam
pobiegli, ale Mika przeczuwała coś złego. Jak weszli to zobaczyli niedźwiedzia!